Czy nie uważacie, że zima sprzyja miłości, romantycznym sytuacjom, spacerom ... ? Chodzenie po uśpionych ulicach, zamarzniętych parkach. Wstąpienie do kawiarni na gorącą czekoladę, by się ogrzać. Chłodne, jasne lecz ciepłe wschody słońca, gdy śnieg błyszczy. Jasnoniebieskie niebo.Wirujące płatki śniegu przypominają nam dostojnie tańczące pary. Zapach ciast, pierniczków przywołuje wspomnienia, sprzyja rozmyślaniom.
+ Wstawiam resztę zdjęć z dzisiaj, bo w poprzedniej notce wszystkie się nie wgrały. :3
~♥~
Już wiele razy wspominałam, że jestem urodzoną romantyczką. Że marzy mi się historia miłosna jak Romeo i Julia (tylko bez takiego zakończenia, no błagam, chcę pożyć!). I spacery wśród śpiącego miasta, otulonego warstwą puchu.
~♥~
Miłość tak dobrze układa się w zimę, bo wtedy wyraźniej dostrzegamy to, kogo mamy przy sobie. I ile ten ktoś dla nas znaczy. Zima, to że szybko robi się ciemno, sprzyja rozmyślaniom i przemyśleniom. Gdy ma miejsce tzw. świąteczny cud, uświadamiamy coś sobie. Między innymi, że to uczucie jest ważne.+ Wstawiam resztę zdjęć z dzisiaj, bo w poprzedniej notce wszystkie się nie wgrały. :3
Ostatnie zdjęcie jest mega przynajmniej dla mnie.
OdpowiedzUsuńZ miłością o może i masz racje
blog ->klik
Haha dziękuję, mi też się podoba :3.
OdpowiedzUsuńświetny post, a zdjęcia cudowne ♥
OdpowiedzUsuńdziękuję :3
Usuń