Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie miesiąca - Październik

Coś takiego podpatrzyłam na kilku innych blogach i bardzo przypadło mi to do gustu. Podsumowanie będzie dotyczyło - tak jak w tytule, października.

Piosenka miesiąca

Zdecydowanie He is we - Happily Ever After.
Za każdym razem, kiedy wątpię w sens tego, że przyszliśmy na świat, ten tekst mnie uspokaja:
(tłumaczenie polskie ze strony powyżej, fragmenty tekstu :3)
Pozwól mi zadać ci zagadkę o piosence,
 to tylko maleńka, mała rzecz w moim umyśle
o chłopcu i dziewczynie, próbujących wziąć
 od świata jeden pocałunek w czasie
teraz zabawna rzecz,
 to nie jest opowieść bez tego, ale ta opowieść jest moja
i życzę sobie, abym mogła powiedzieć,
że skończyła się ona po prostu w porządku.

My wszyscy chcemy wiedzieć jak to się skończy

Szczęśliwa zawsze potem,
nie mógłbyś wiedzieć, nie mógłbyś wiedzieć
pominięcie do zakończenia,
kto chciałby wiedzieć,
 ja chciałabym wiedzieć
autorze chwili, czy możesz mi powiedzieć,
czy skończę szczęśliwie?

My wszyscy chcemy wiedzieć jak to się skończy

My wszyscy mamy opowieść do powiedzenia
niezależnie od tego,czy szepczemy czy krzyczymy
my wszyscy mamy opowieść i wszystko jest chwałą
my wszyscy mamy opowieść do powiedzenia (...)



Książka miesiąca
"Bóg nigdy nie mruga"
Proszę, opis z tyłu książki:
"Pięćdziesiąt wskazówek. Pięćdziesiąt lekcji, w których autorka przeplata własne przeżycia z doświadczeniami ludzi spotkanych na swojej krętej drodze; przywołuje ważne dla siebie postaci, znaczące książki i filmy; przypomina o sile psalmów i prostych sentencji." 
Dlaczego?
Ta książka naprawdę zmienia sposób, w jaki patrzymy na świat. Myślę, że nie warto więcej pisać, najlepiej przeczytać ;) 

Inspiracja miesiąca

Czyli słoik z marzeniami.





Biżuteria miesiąca

Tęczowe kolczyki. 
Odbijają każdy promień światła, świecąc się na różnokolorowo ♥.
Zdecydowanie mój faworyt. 


Zdjęcie miesiąca 


I ostanie:
Motywacja miesiąca

ELAIZA - IS IT RIGHT!

 Werqa Ju

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Publikujesz?

Jakby nie dość było, że z całego serca wyczekuję lata, słońce wyszło z samego rana dosłownie na piętnaście minut, a potem zniknęło pod warstwą chmur, ukrywając się przez resztę dnia. Witam was tym pozytywnym akcentem! O czym możemy pomówić dzisiaj? O tym, o czym obiecałam się wypowiadać. Czyli kiedy publikować, a kiedy swoje dzieła zachować w szufladzie? Nie wiem, ale się wypowiem! Zacznijmy od tego, że publikować możemy w różnych formach. Możliwe jest wysłanie swojego tekstu do jednej z młodzieżowych gazet, czasopism literackich, które zwykle chętnie przyjmują kilka akapitów od początkujących, jeśli tylko propagują postęp i samokształcenie. No, nie zawsze, ale warto próbować. Oprócz ucieczki do papierowych opcji, możemy założyć konto na jednym z serwisów internetowych takich jak: * Wattpad, * Sweek, * Blogspot (lub każda inna platforma oferująca założenie własnej strony), * Tumblr, * Facebook (dla odważnych, warto pisać pod pseudonimem).

Pozytywne rzeczy i ich skutki...

... czyli jak sprawić, żeby dzień stał się lepszy (będąc świadomą konsekwencji) lub życie, w końcu składa się ono z chwil. ☺ Często uśmiech działa cuda. Uśmiechnij się do przypadkowego przechodnia, może akurat jest czymś zmartwiony? Umilisz dzień i jemu i sobie. Zbyt wielu ludzi popiera ignorancję i szarą prozę życia. Przypadkowy uśmiech jest niespodziewany, a większość z nich po prostu lubi niespodzianki. Ewentualny skutek : osoba może oczywiście wziąć cię za wariata, ale nie przejmuj się. Bycie wariatem jest w porządku.  ☁ Bądź ponad tym Czyli coś, co staram się robić na co dzień. Pomóż nawet w złości. Temu, kogo nie znosisz, nienawidzisz, nie możesz znieść. Po prostu olej wszystko i bądź okej w stosunku do siebie. Wszyscy mamy wady, irytujące nawyki, wkurzające śmiechy. Nie musisz być sympatyczny, ale wystarczą twoje dobre chęci, by okazać dobre serce. Skutek: Oczywiście możesz być wykorzystywany, ale w tym tkwi haczyk. Zachowaj umiar w pomaganiu.

la Lune #3

Drogi pamiętniku, Ostatnio wydarzyło się aż za dużo. Musiałam wyjechać z nad morza, gdzie przeżyłam wspaniałe chwile, poznałam kogoś. Wczoraj też cudem uniknęłam utonięcia, ale poradziłabym sobie, gdyby nie pomoc tego Eryka. Niestety, Laura wzięła jego numer i kazała mi zadzwonić. Kiedy jest w takim nastroju, lepiej nie dyskutować. Oczywiście przeprosiłam go, za to jak się uniosłam. Stało się to, czego się obawiałam. Spytał co powiem na spacer. Zgodziłam się, ale nie ukrywam, iż nie mam na to ochoty. Chcę tylko wyprostować całą sprawę i tyle. Nie zamierzam niczego zaczynać. Klara zamknęła pamiętnik. Stanęła przed lustrem. - Muszę się ogarnąć. Chociaż trochę, bo nie zamierzam się jakoś specjalnie stroić na to spotkanie – mówiła sama do siebie. Otworzyła szafę. Narzuciła na siebie białą bluzkę i jeansową kamizelkę. Zdecydowała się też na koka na czubku głowy. - Wygodnie i tak jak lubię – skwitowała. - Ile mam jeszcze czasu? Spojrzała na zegarek. Niecałe piętnaście minut. Usłyszała pukani