Chyba ostatnim rocznikiem "z dzieciństwem" był rocznik 2000. Przynajmniej według mnie. Nie chcę nikogo obrazić, piszę na podstawie tego, co widzę wokół. Kiedyś na podwórku graliśmy w klasy, w baba jaga patrzy, w mumię czy lunatyka. Siedzieliśmy na dworze praktycznie przez równe 24h.
Wspominając moje dzieciństwo, mogę śmiało powiedzieć, że było normalne. Dzieciństwo dziecka. Bawienie się lalkami - nie "Monster High". Zabawy w chowanego i w berka - nie z telefonem w piaskownicy. Oglądanie bajek - "Bolek i Lolek", "Olinek Okrąglinek", "Reksio". Teraz? Sponegebob. Idąc ulicą widzę powiedzmy 9-latka, który co drugie słowo klnie. Który denerwuje się, że nie może wrócić do domu i pograć w Minecrafta. Kiedy tak wspominam, mam wrażenie jakby dawne dzieciństwo i teraźniejsze, dzieliła wielka przepaść. Nie było "zabawek" (jeśli można je tak nazwać) typu POTWORKI ZE ŚMIECI...........................
Co wpłynęło na taką zmianę? Na pewno media. Telefony, coraz młodsi mają konta na Facebooku, Twiterze, czy czym tam jeszcze. To zabiera im dzieciństwo, którym powinni się cieszyć. Bo mają tylko jedno. Teraz zdjęcia z wakacji, 8-latki wstawiają na 'fejsa', a nie do najprostszego albumu rodzinnego. Wszystko dzieje się w internecie, a dzieci nie powinny poświęcać na to aż tyle czasu.
W ogóle nikt.
Potrafię zrozumieć to, że czasem musimy coś znaleźć, czego powiedzmy nie ma w słowniku, czy encyklopedii. Do biblioteki nie chce się lecieć. OKAY. Ja sama poświęcam komputerowi jakieś 15min-30min dziennie, jeśli mam ochotę. Głównie po to, żeby napisać notkę. W weekendy, jeśli mam czas to też niedużo. Halo, ale dzieci? Jak wyżej pisałam, dzieciństwo ma się jedno.
Wspominając moje dzieciństwo, mogę śmiało powiedzieć, że było normalne. Dzieciństwo dziecka. Bawienie się lalkami - nie "Monster High". Zabawy w chowanego i w berka - nie z telefonem w piaskownicy. Oglądanie bajek - "Bolek i Lolek", "Olinek Okrąglinek", "Reksio". Teraz? Sponegebob. Idąc ulicą widzę powiedzmy 9-latka, który co drugie słowo klnie. Który denerwuje się, że nie może wrócić do domu i pograć w Minecrafta. Kiedy tak wspominam, mam wrażenie jakby dawne dzieciństwo i teraźniejsze, dzieliła wielka przepaść. Nie było "zabawek" (jeśli można je tak nazwać) typu POTWORKI ZE ŚMIECI...........................
Co wpłynęło na taką zmianę? Na pewno media. Telefony, coraz młodsi mają konta na Facebooku, Twiterze, czy czym tam jeszcze. To zabiera im dzieciństwo, którym powinni się cieszyć. Bo mają tylko jedno. Teraz zdjęcia z wakacji, 8-latki wstawiają na 'fejsa', a nie do najprostszego albumu rodzinnego. Wszystko dzieje się w internecie, a dzieci nie powinny poświęcać na to aż tyle czasu.
W ogóle nikt.
Potrafię zrozumieć to, że czasem musimy coś znaleźć, czego powiedzmy nie ma w słowniku, czy encyklopedii. Do biblioteki nie chce się lecieć. OKAY. Ja sama poświęcam komputerowi jakieś 15min-30min dziennie, jeśli mam ochotę. Głównie po to, żeby napisać notkę. W weekendy, jeśli mam czas to też niedużo. Halo, ale dzieci? Jak wyżej pisałam, dzieciństwo ma się jedno.
Werqa
Ju
Komentarze
Prześlij komentarz
Każdy komentarz i obserwacja wywołują uśmiech i niezwykle motywują.
✓ Komentarze wulgarne są od razu usuwane.
✓ Przyjmuję jedynie konstruktywną krytykę.
✓ Zostaw link do swojego bloga - chętnie poczytam.
✓ Nie bawię się w rzeczy typu: obserwacja za obserwację. Ale jeśli twój blog mi się spodoba - zaobserwuję.
✓ Jeśli komentujesz, zrobię to na pewno u ciebie.