Zastanawialiście
się kiedyś jaki powinien być przepis na szczęśliwe życie?
Na
pierwszym miejscu – przyjaciele:
A
w tym miejscu ktoś spyta, dlaczego właśnie oni są pierwsi.
Przecież najpierw powinniśmy zrobić coś dla siebie. Według mnie,
nie do końca. Przyjaciele dają nam poczucie bezpieczeństwa i
własnej wartości. Mamy z kim porozmawiać, a dzięki temu możemy
śmiało wyrażać swoje zdanie, nie nastawiając się na krytykę.
Niektóre znajomości pozwalają znaleźć w sobie więcej
odpowiedzialności, a dzięki innym potrafimy dojrzeć swoją
beztroskość. Prawdziwi przyjaciele zapewniają nam poparcie oraz
pewność siebie, w trudnych sytuacjach. Możemy być pewni, że
przyjaciel stanie za nami murem.
Miejsce
drugie – pasja:
Pasja
powinna towarzyszyć nam zawsze i wszędzie, by dostrzegać sercem
to, czego nie widzą oczy. Mając swoje prześwięte hobby wiemy, w
którym kierunku chcemy się rozwijać, ale wyznacza nam też
początkowy cel w życiu. Powiedzmy, że czyjąś pasją jest
śpiewanie. Najpierw nucenie pod nosem, gdy jest się samemu w domu.
Potem chęć rozwijania się i zapisanie się na zajęcia. Dajmy na
to, że zaraz potem dostajemy propozycję przyłączenia się do
jakiegoś zespołu. Najpierw drobne występy i przedstawienia z jedną
solówką, następnie większe koncerty. Udział w konkursach i
dalsze sukcesy. Powiedzmy, że dana osoba zaczyna wzbudzać
zaintersowanie w mediach i gazetach. A od czego zaczynała? Od
śpiewania w zamkniętym domu.
Następnie
– inspiracja:
Inspiracja
jest potrzebna, by sięgać po to, co nieosiągalne, by pragnąć
czegoś, co wydaje się niemożliwe. Nadaje
kolorów rutynowym dniom, pozbawia nocy strachu oraz ciemności, a
ukazuje światła nad uśpionym
miastem. Pokazuje ukrytą
tajemniczość. Dzięki inspiracji możemy marzyć i nie bać się
snu na jawie. Nie ukrywamy
tego co mamy w sercu, choć teraz brzmię jak typowa marzycielka i
romantyczka. Inspiracja jest
potrzeba, by patrzeć na czerwone liście, jakby w środku płynęła
lawa, by spoglądać w niebo i widzieć anioły. By
w spadających pładkach śniegu zauważyć ten drobny blask, a
chmury mieć za białą watę cukrową. By w nadmiarze prac domowych
widzieć przyszłą karierę, a w śmiertelnych
falach zauważać
tylko morze szafirów. By
wierzyć w historię opisaną w książce, choć treść mówi o
wampirach, wilkołakach i Bóg wie o czym jeszcze. Inspiracja jest po
to, aby wstawać w zimny poranek i widzieć malownicze, oszronione
okna, żeby spojrzeć na termomenr, który pokazuje -30 stopni i się
uśmiechnąć. By patrzeć sercem na świat i codziennie podziwiać
każdą sekundę, minutę,
godzinę, dzień, tydzień, miesiąc i rok.
To
są takie moje priorytety. Ważna jest również rodzina oraz miłość
i zapewne miliony innych rzeczy, o których zapomniałam, ale dla
każdego jest w życiu ważne co innego.
Notka
i tak wyszła trochę przydługa, a miała być raczej taka
jednorazowa. Jak wcześniej obiecałam, jest ona tematyczna, choć
trochę mi to zajęło. Muszę znów przestawić sie na pisanie o tym
co myślę na różne tematy. Myślę, żę niektóre posty będą
udane, a inne wręcz przeciwnie. Więc proszę, piszcie o czym
chcielibyście przeczytać, a ja postaram się o
tym napisać. To będzie dla mnie pewnego rodzaju pomoc, bo moja głowa ostatnio ma kryzys.
A jaki jest Wasz przepis na szczęśliwe życie?
Werqa
Ju
Komentarze
Prześlij komentarz
Każdy komentarz i obserwacja wywołują uśmiech i niezwykle motywują.
✓ Komentarze wulgarne są od razu usuwane.
✓ Przyjmuję jedynie konstruktywną krytykę.
✓ Zostaw link do swojego bloga - chętnie poczytam.
✓ Nie bawię się w rzeczy typu: obserwacja za obserwację. Ale jeśli twój blog mi się spodoba - zaobserwuję.
✓ Jeśli komentujesz, zrobię to na pewno u ciebie.