Przejdź do głównej zawartości

ANOTHER WAY


Niektórzy mówią że niedługo się zmienisz.
Bo pójdziesz do nowej szkoły.
Bo poznasz nowych ludzi.
Bo wyjedziesz do innego miasta.
Bo oni tak chcą.
To jest jednak tylko i wyłącznie nasza decyzja.

 Siedzę przy biurku i odrabiam lekcje. Staram się jak najbardziej - w końcu chodzi o rozprawkę z polskiego. Siostra zaleguje na kanapie, popala papierosa i pisze ze swoją przyjaciółką. W końcu się do mnie odzywa.
- Co robisz? - znów ten pogardliwy ton.
- Odrabiam lekcje - odpowiadam, szykując się na kolejną serię dogryzek.
- Po co?
- Bo może chcę coś w życiu osiągnąć, mieć coś w głowie? - moją wypowiedź przyozdabia ironia i sarkazm.  
- Po co?
- Bo chcę... - zaczynam, ale nie zamierzam się już z nią kłócić. 
Wzruszam ramionami i wracam do pisania. Po chwili ciszy, siostra znów się odzywa. Tym razem jej nie odpowiadam, bo to, co mówi, jest niedorzeczne.
- Jeszcze się zmienisz - mówi, zaciągając się dymem. 

***


Wydaje mi się, że kiedyś poruszałam już tutaj podobny temat, o zmianach, których oczekują od nas inni. To jednak było dawno, a mi ten temat wciąż chodzi po głowie. Wracając do tematu:
Strasznie denerwują mnie osoby, które każą mi się zmienić, bo COŚ im we mnie nie pasuje. No przepraszam, sami nie są idealni, tak? Mam się zmieniać, bo TY tak chcesz? To śmieszne i smutne zarazem. 
Palisz, pijesz, ćpasz - mam być taka jak ty, bo tobie nie podoba się, że chcę coś w życiu osiągnąć? O nie, tak nie będzie. Każdy z nas wybiera swoją własną drogę. Tak, wybór potrafi być bardzo trudny. Jednak podążanie wyznaczoną sobie ścieżką, pozostanie wiernym swojej osobie jest jeszcze trudniejsze. Wielu ludzi zbacza z tej ścieżki pod wpływem namów, dokuczań, wszelkiego rodzaju hejtów i hejterów. Sztuką jest zamknąć oczy i uszy na rzeczy, które mają nas odwieść od podjęcia dobrej decyzji. Inni, względnie ci, którzy zazdroszczą, namawiają, żebyś zrobił to, to czy tamto.
Przepraszam, nie podoba ci się to, kim jestem? Więc po co mi w życiu ktoś taki? Ja się nie zmienię, bo ktoś tak chce. Pozostaję wierna sobie.

Komentarze

  1. Love this! ♥
    You are making me jealous, pretty!

    adoorablee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny post :) wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje sztandarowe zdanie, nie podobam ci się to patrz w inną stronę :)
    bardzo ładny bez (chyba bez? Jestem cienka w kwiatkach)
    Opowiastki Prawdziwe (klik)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy komentarz i obserwacja wywołują uśmiech i niezwykle motywują.

✓ Komentarze wulgarne są od razu usuwane.
✓ Przyjmuję jedynie konstruktywną krytykę.
✓ Zostaw link do swojego bloga - chętnie poczytam.
✓ Nie bawię się w rzeczy typu: obserwacja za obserwację. Ale jeśli twój blog mi się spodoba - zaobserwuję.
✓ Jeśli komentujesz, zrobię to na pewno u ciebie.

Popularne posty z tego bloga

Największe niesprawiedliwości świata

Myśl dnia: ten moment, gdy nawet osiedlowy supermarket ma Instagrama, a ty nie i zastanawiasz się co takiego mogą tam wrzucać. Zdjęcia szynki z promocji? Pomijając tym razem poważne tematy, trochę się pośmiejemy (powodzenia, moje poczucie humoru jest dziwne) rozważając nad tym co przeszkadza nam w świecie.  Zapraszam na post pełen nawiasów i subiektywnych podpunktów trochę po nic. A jednak po coś. ☆ Najbardziej denerwują mnie osoby, które jedzą, jedzą, i nie tyją (wcale nie jestem jedną z nich ciii, to koncepcja samoirytacji). Mogą wtrąbić cały słoik Nutelli, dobić to grubymi naleśnikami na oleju, z syropem klonowym i cukrem, a nogi nadal wyglądają jak z paryskiego wybiegu. Ugh. ☆ Łączenie kolorów. Kiedy ty boisz się połączyć czarny z żółtym, a te wszystk...

Książka o promyczku

Jeśli kiedykolwiek chciałeś poddać się tylko dlatego, że było trudno, powinieneś przeczytać wspaniałe dzieło Kim Holden. Książka chwyciła mnie za gardło, przydusiła, a na koniec wywołała niemożliwy do powstrzymania potok łez. Masz przed sobą taki krajobraz: jezioro, chmurne popołudnie. Na pomoście siedzi dziewczyna z nogami podkulonymi pod samą brodę i kiwa się w tył-przód jakby miała chorobę sierocą. Szara przestrzeń otacza ten samotny punkcik, mimo że w około turyści na kocach łudzą się o trochę słońca. Po twarzy bieduli strumieniami płyną łzy, sprawiając, że wygląda szalenie nieatrakcyjnie, ale co tam.  Pytanie: Co tak naprawdę robi? Odpowiedź: Czyta najpiękniejszą, najbardziej nieziemską książkę jaką mógł wymyślić człowiek. Właściwie, może Kim Holden nie jest człowiekiem? Może jest wszechwiedzącą maszyną do pisania wyrywających serca powieści? Może jej życiową misją jest uczenie nas, [SPOILER ALERT] że tak naprawdę to nie śmierć jest najważniejsza?

Kot dla uwagi

http://www.unsplash.com Naprawdę dawno mnie tu nie było, więc trzy miesiące spóźniona, witam wszystkich w nowym roku! Mam nadzieję, że dla wszystkich będzie jeszcze lepszy niż ten poprzedni. Przyznajcie się, kto zdążył już złamać swoje postanowienia? Dzisiaj przychodzę do was tak właściwie... z niczym. Przepraszam. Daję znać, że żyję i jeżeli ktoś pozostał jeszcze na tych starych śmieciach, mam nadzieję, że mój warsztat nadal będzie was zadowalał. A teraz czas na lanie wody. Upływający czas mierzę nie tylko zerkając na białe kartki kalendarza, ale też przez patrzenie w lustro. Włosy, które w sierpniu sięgały nad ramię, teraz urosły o dobre sześć centymetrów. Mam wrażenie, że jeszcze te prawie pół roku temu uważałam się o wiele mądrzejszą niż jestem teraz, ale cóż, tak bywa. Mam nadzieję, że niedługo znowu zacznę gadać od rzeczy. Nie wiem nawet o czym powinnam pisać. Nie kręci mnie już wysławianie się na każdy temat, a także lanie wody (udawajmy, że właśnie teraz tego nie ...