Przejdź do głównej zawartości

Pokonać złość

/udowodnić, że może być lepiej.


Zacznę od tego, że sama często denerwuję się z różnych powodów, ale ten post jest o jednym: człowieku. Każdy z nas zna sytuację, gdy nie może wytrzymać czyjegoś zachowania, sposobu bycia czy po prostu obecności. Zanim zacznę całą rozprawkę o pokonywaniu złości, chcę o czymś wspomnieć. Wiem, że często nie mamy wpływu na nasze uczucia, ale zastanów się, zanim zaczniesz kłócić się z kimś o to, kim jest. Wiem, że jesteśmy tylko ludźmi i niektóre rzeczy nas ponoszą, ale nie możemy mieć pretensji do nikogo za to jak prowadzi swoje życie. Możemy zwrócić uwagę danej osobie, jeżeli coś nam nie pasuje w jej/jego zachowaniu, ale pamiętajmy o konstruktywnej krytyce. 

Zastanów się, dlaczego jesteś zdenerwowany. Jeśli jest to zazdrość, spróbuj się jej pozbyć. Możesz zazdrościć czegokolwiek: ubrań, samochodu, talentu, przyjaciół czy popularności, ale pamiętaj: każdy z nas powinien żyć swoim życiem i iść własną drogą (strasznie to książkowe), bo po to tu jesteśmy. Jeżeli jednak nie potrafisz się wyzbyć tego uczucia, przekuj je w działanie (oczywiście na swoją korzyść , a nie czyjąś niekorzyść). Chcesz mieć taki samochód? Nie narzekaj i nie denerwuj się - zacznij oszczędzać. 


Widzę, że ten wstęp wyszedł mi zdecydowanie za długi. Chyba już wystarczająco nawiązałam do tematu (to miały być trzy zdania, naprawdę). Więc:

Jak pokonać złość?
Musisz wiedzieć, że wszystko o czym teraz napiszę, nie dzieje się ot tak, za pstryknięciem palców. Sama często zastanawiam się co mogę zrobić, żeby w końcu przestać się wkurzać. I nadal tak do końca nie wiem, ale znalazłam parę rzeczy, które dają upust mojej złości.

⚡ gniotki.
Nie wiem, czy ktoś z was o nich słyszał (może pod inną nazwą?). W szybkim tłumaczeniu: worki wypełnione np. mąką, możliwe do zrobienia samemu w domu (duży plus!). Gniotki są równoważne z rozwaleniem czegoś, ale zapobiegają zdemolowaniu całego domu lub ewentualnie wszystkiego, co masz pod ręką.
⚡ rozmowa z przyjaciółką.
Bo komu to nie pomaga? Wyrzucasz wszystkie smutki i żale, złości, wiesz, że możesz się z kimś tym podzielić. On/ona na pewno pomoże ci się uspokoić, gdy masz ochotę porozbijać wszystkie szklane rzeczy, ewentualnie zrobi to razem z tobą.
⚡ muzyka czyni cuda (jak zwykle).
Ułóż listę piosenek, które pomogą ci wyrzucić z siebie złość. Nie musisz ich lubić, nawet jeśli preferujesz pop lub rap, puść heavymetalowy kawałek i powrzeszcz razem z wokalistą. (Nie biorę odpowiedzialności za ewentualne skargi sąsiadów).
  ⚡ aktywności fizyczne.
Jednym ze sposobem wyżycia się bez szkód dla otoczenia, jest sport. Pływanie pozwala mi się kompletnie wyłączyć i wywalić swoje negatywne emocje wodzie. Pod wodą jest cicho. Kolejny plus. Nic nie szkodzi, jeśli nie interesujesz się którymś z tych typowych aktywności jak siatkówka, piłka nożna czy bieganie. Równie dobrze możesz zatracić się w skakaniu na skakance czy robieniu brzuszków.


Cześć!
Dziękuję za uwagę i przepraszam, jeżeli Was zanudziłam. Dobija północ, więc najpewniej na trzeźwe przeczytanie moich wypocin zdobędę się dopiero jutro. Mimo, że od (prawie) tygodnia mam ferie, które to większość nastolatków spędza przed komputerem, widok laptopa odstrasza mnie. Omijam go szerokim łukiem, ale dziś przemówiły do mnie wyrzuty sumienia nad moim lenistwem. Co prawda późno, ale stworzyłam post, który (chyba) da się czytać i jest zrozumiały. Znowu przedłużam. Przepraszam. 
Oczywiście, jeśli macie jakieś własne sposoby na odreagowanie złości, wspomnijcie o nich w komentarzu, tutaj i tak pewnie pominęłam połowę (jak zwykle). Dobranoc!

Komentarze

  1. Ja używam wszystkich z tych metod i to naprawdę działa :D

    asienkaasi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne sposoby, ciekawy post! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami w przypływie emocji trudno się opanować, ale są na to sposoby :D

    Zapraszam do mnie! Zaobserwuj, jeśli Ci się spodoba! :)
    >> ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM <<



    OdpowiedzUsuń
  4. Często łapię histerię i nerwówkę. Taka już jestem czasem. Ale czasami się powstrzymuję i idę do siebie wszystko przemyśleć. To pomaga. Lubię też wypisać swoje żale i złości na kartce papieru. Czuję wtedy meega ulgę.

    Mój blog-klik♥ - Zapraszam, dopiero zaczynam :)


    OdpowiedzUsuń
  5. ja jestem tolerancyjną osobą i dopóki ktoś swoim byciem, nie przeszkadza w moim życiu to ja nie mam nic do gadania ;)
    [mój blog]

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zbyt często się raczej nie złoszczę, chyba że sytuacja już tego bardzo wymaga! :D hah
    Buziaki <3, meryy-blog.blogspot.com - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie zawsze uspokaja rozmowa z koleżanką lub gdy sobie poćwiczę czy popływam :D Mój Blog - klik

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jestem chodzącym kłębkiem nerwów. A często jak jestem zdenerwowana to ćwiczę i słucham duużo muzyki
    xxMadeline

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy komentarz i obserwacja wywołują uśmiech i niezwykle motywują.

✓ Komentarze wulgarne są od razu usuwane.
✓ Przyjmuję jedynie konstruktywną krytykę.
✓ Zostaw link do swojego bloga - chętnie poczytam.
✓ Nie bawię się w rzeczy typu: obserwacja za obserwację. Ale jeśli twój blog mi się spodoba - zaobserwuję.
✓ Jeśli komentujesz, zrobię to na pewno u ciebie.

Popularne posty z tego bloga

Black Heart

Kto miał chociaż raz przemożone wrażenie, że nie wie, co chce w życiu robić..? A jeśli wie, to waha się, czy na pewno będzie się spełniał w danym zawodzie, czy wytrwa? Tematyka dzisiejszego postu nie będzie o doradztwie zawodowym - Boże, broń! Nie wyobrażam sobie, że coś takiego mogłoby wyjść spod mego pióra. Niech ktoś mi o tym przypomni, kiedy skończę jakieś dwadzieścia lat i obym nie została właśnie doradcą zawodowym...  Chciałam napisać, że wszystkiego warto próbować. Mądrość życiowa, o której czytamy, którą napotykamy, nie wzięła się z niczego. Ktoś musiał coś robić, działać, angażować się - a z tym jest teraz problem. Mogę potwierdzić w stu procentach na przykładzie kilku znajomych. Żeby grupowo się w coś zaangażować, wszystkich trzeba ciągnąć na siłę. Żadnej dobrej woli. Żadnej chęci i ciekawości. Zresztą, nie wiedzą co tracą. Najgłębsze wartości życia trzeba odkryć samemu, pokonując swoje wewnętrzne bariery. Nikt niczego się nie nauczy, jedynie czytając książki i cytując...

Tutaj jestem!

Na pewno każdy z młodych, początkujących pisarzy ma taki okres, gdy zastanawia się nad swoim debiutem. Myślimy i myślimy, ale często nasze zmagania spełzają na niczym. Niedawno wysłałam próbkę swojego opowiadania do gazety. Nie otrzymując odpowiedzi przez dłuższy czas, wysłałam kolejny raz swoją prośbę. Tak to się ciągnęło, aż w końcu dostałam odpowiedź. Dosyć neutralną, bo okazało się, że nie mogą umieścić mojego opowiadania, ale zapraszają do wzięcia udziału w konkursie literackim. Okej. Jako, że jestem osobą bardzo dużo myślącą, to zaczęłam układać sobie w głowie przemyślenia i przeróżne wyjścia. Po pierwsze, cieszę się, że chociaż spróbowałam (dziwię się, że nie zwrócili mi uwagi za spam :3), mimo odmowy i postanowiłam zrobić pierwszy krok ku osiągnięciu swojego celu. Lecz co jeszcze mogę zrobić?