Przejdź do głównej zawartości

Pozytywne rzeczy i ich skutki...

... czyli jak sprawić, żeby dzień stał się lepszy (będąc świadomą konsekwencji) lub życie, w końcu składa się ono z chwil.

☺ Często uśmiech działa cuda.
Uśmiechnij się do przypadkowego przechodnia, może akurat jest czymś zmartwiony? Umilisz dzień i jemu i sobie. Zbyt wielu ludzi popiera ignorancję i szarą prozę życia. Przypadkowy uśmiech jest niespodziewany, a większość z nich po prostu lubi niespodzianki.
Ewentualny skutek: osoba może oczywiście wziąć cię za wariata, ale nie przejmuj się. Bycie wariatem jest w porządku. 

☁ Bądź ponad tym
Czyli coś, co staram się robić na co dzień. Pomóż nawet w złości. Temu, kogo nie znosisz, nienawidzisz, nie możesz znieść. Po prostu olej wszystko i bądź okej w stosunku do siebie. Wszyscy mamy wady, irytujące nawyki, wkurzające śmiechy. Nie musisz być sympatyczny, ale wystarczą twoje dobre chęci, by okazać dobre serce.
Skutek: Oczywiście możesz być wykorzystywany, ale w tym tkwi haczyk. Zachowaj umiar w pomaganiu.

✌ Pomyśl czasem o sobie
Ten punkt wiąże się z poprzednim. Jeżeli będziesz zwracać uwagę na wszystkich, lecz nie na siebie samego, to nie będzie dobre. Zrób coś dla siebie, coś, co cię uszczęśliwia. Jeżeli dzień jest pochmurny i deszczowy, od razu poczujesz się lepiej. Choćby to miało być oglądanie telewizji, czy coś w tym rodzaju.
Skutek: Zawsze mogą okrzyknąć cię egoistą, ale jeśli zachowasz umiar, będziesz wiedział, że to nie prawda. 

⌚ Trochę dystansu nie zaszkodzi
Czy ktokolwiek i kiedykolwiek żył szczęśliwie, przejmując się wszystkim co o sobie usłyszał? Obrażając się za każdą zgryźliwą uwagę na swój temat? Odpowiedź brzmi nie. I szczerze mówiąc, mogę was zapewnić, że gdybym ja tak robiła, już dawno utopiłabym się we własnych łzach. Ty najlepiej wiesz KIM jesteś i jakie są twoje priorytety. Nie przejmuj się plotkami, przecież nie są prawdziwe, a ty nie ma powodu do zmartwień. Siły!
Skutek: Ludzie pewnie zaczną gadać, że tylko UDAJESZ obojętność, żeby być coooooooool. Myślcie sobie dalej, przecież to wcale nie jest głupie *ekhem, sarkazm*.


♬ Jak to mówią: "muzyka czyni cuda".
To tak powszechny temat, że chyba nie muszę niczego tłumaczyć, prawda? Idąc przez miasto, załóż czasem słuchawki (pamiętaj, że słuchanie piosenek, z głośnością na maksa (bez słuchawek, ojoj), naprawdę denerwuje zwykłych obywateli. Więc zawsze możesz podgłośnić jeszcze troszkę ;) ). 
Skutek: Jeżeli jest ciemno, a ty masz słuchawki na uszach, bardzo łatwo o nieszczęście. Zdejmij je, lub chociaż przycisz muzykę, gdy przechodzisz przez pasy, lub spacerujesz alejkami mrocznego parku. Po prostu nie wpadnij pod samochód, czy coś.

⚡ Chłopiec, Który Przeżył
Tak, najlepsze zostawiłam na koniec. Z dedykacją dla Potterheads. Zawsze pamiętaj, że wszystko da się przeżyć (nawet avadę.). Nie załamuj się dlatego, że spotkało cię coś złego. Jasne, popłacz sobie chwilkę, ale nie daj się ponieść emocjom. Unikaj kontemplowania bólu.
Skutek: Kompletna znieczulica, wystrzegaj się jej. Łezka od czasu do czasu nie zaszkodzi.

Witaj! Jest mi bardzo miło, jeśli dotrwałeś do końca. 
Zdjęcia zrobiłam w czasie świąt, a jak są zdjęcia to są i modele. W kolejnych postach pojawią się kolejne efekty "kociej sesji".

Komentarze

Prześlij komentarz

Każdy komentarz i obserwacja wywołują uśmiech i niezwykle motywują.

✓ Komentarze wulgarne są od razu usuwane.
✓ Przyjmuję jedynie konstruktywną krytykę.
✓ Zostaw link do swojego bloga - chętnie poczytam.
✓ Nie bawię się w rzeczy typu: obserwacja za obserwację. Ale jeśli twój blog mi się spodoba - zaobserwuję.
✓ Jeśli komentujesz, zrobię to na pewno u ciebie.

Popularne posty z tego bloga

Największe niesprawiedliwości świata

Myśl dnia: ten moment, gdy nawet osiedlowy supermarket ma Instagrama, a ty nie i zastanawiasz się co takiego mogą tam wrzucać. Zdjęcia szynki z promocji? Pomijając tym razem poważne tematy, trochę się pośmiejemy (powodzenia, moje poczucie humoru jest dziwne) rozważając nad tym co przeszkadza nam w świecie.  Zapraszam na post pełen nawiasów i subiektywnych podpunktów trochę po nic. A jednak po coś. ☆ Najbardziej denerwują mnie osoby, które jedzą, jedzą, i nie tyją (wcale nie jestem jedną z nich ciii, to koncepcja samoirytacji). Mogą wtrąbić cały słoik Nutelli, dobić to grubymi naleśnikami na oleju, z syropem klonowym i cukrem, a nogi nadal wyglądają jak z paryskiego wybiegu. Ugh. ☆ Łączenie kolorów. Kiedy ty boisz się połączyć czarny z żółtym, a te wszystk...

Książka o promyczku

Jeśli kiedykolwiek chciałeś poddać się tylko dlatego, że było trudno, powinieneś przeczytać wspaniałe dzieło Kim Holden. Książka chwyciła mnie za gardło, przydusiła, a na koniec wywołała niemożliwy do powstrzymania potok łez. Masz przed sobą taki krajobraz: jezioro, chmurne popołudnie. Na pomoście siedzi dziewczyna z nogami podkulonymi pod samą brodę i kiwa się w tył-przód jakby miała chorobę sierocą. Szara przestrzeń otacza ten samotny punkcik, mimo że w około turyści na kocach łudzą się o trochę słońca. Po twarzy bieduli strumieniami płyną łzy, sprawiając, że wygląda szalenie nieatrakcyjnie, ale co tam.  Pytanie: Co tak naprawdę robi? Odpowiedź: Czyta najpiękniejszą, najbardziej nieziemską książkę jaką mógł wymyślić człowiek. Właściwie, może Kim Holden nie jest człowiekiem? Może jest wszechwiedzącą maszyną do pisania wyrywających serca powieści? Może jej życiową misją jest uczenie nas, [SPOILER ALERT] że tak naprawdę to nie śmierć jest najważniejsza?

Kot dla uwagi

http://www.unsplash.com Naprawdę dawno mnie tu nie było, więc trzy miesiące spóźniona, witam wszystkich w nowym roku! Mam nadzieję, że dla wszystkich będzie jeszcze lepszy niż ten poprzedni. Przyznajcie się, kto zdążył już złamać swoje postanowienia? Dzisiaj przychodzę do was tak właściwie... z niczym. Przepraszam. Daję znać, że żyję i jeżeli ktoś pozostał jeszcze na tych starych śmieciach, mam nadzieję, że mój warsztat nadal będzie was zadowalał. A teraz czas na lanie wody. Upływający czas mierzę nie tylko zerkając na białe kartki kalendarza, ale też przez patrzenie w lustro. Włosy, które w sierpniu sięgały nad ramię, teraz urosły o dobre sześć centymetrów. Mam wrażenie, że jeszcze te prawie pół roku temu uważałam się o wiele mądrzejszą niż jestem teraz, ale cóż, tak bywa. Mam nadzieję, że niedługo znowu zacznę gadać od rzeczy. Nie wiem nawet o czym powinnam pisać. Nie kręci mnie już wysławianie się na każdy temat, a także lanie wody (udawajmy, że właśnie teraz tego nie ...