Przejdź do głównej zawartości

Bezsensowne problemy?

Jesteśmy tylko nastolatkami
Z błahymi problemami
Nie są tak ważne jak reszta
Są niczym w porównaniu z problemami dorosłych

Hej! Dzisiaj poruszam dość odmienny temat, zagłębiając się bardziej w to, jak postrzegają nas dorośli. 
Jedną z najważniejszych rzeczy, której musimy być świadomi jest to, że problemy naszego życia codziennego są do nas dostosowane. Nastolatek nie będzie się borykał ze sprawami rozwodowymi czy problemami z kupnem i sprzedażą mieszkania. Owszem, może być tzw. osobą "trzecią", uczestniczącą w tych zmaganiach (wiem jak to brzmi, ale mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi), ale raczej nie będzie bezpośrednio dotknięty tymi kłopotami. 
Niektórzy dorośli uważają, że to, czym się zazwyczaj przejmujemy to zwyczajne głupstwa, typu "nie wiem jaki lakier kupić". 
Wszyscy przechodzili przez to samo. Mimo, że może naszego teraźniejsze problemy nie są (w większości przypadków) mega trudnymi przeżyciami, to uczą nas w tej wstępnej fazie naszego życia. Jesteśmy przygotowywani do coraz to trudniejszych zmagań. Hartujemy się.
Mimo wszystko, nikt nie powinien dyskryminować nas i naszych problemów - każdy człowiek inaczej sobie z nimi radzi i inaczej je postrzega. Nie mogę też pominąć myśli, że ignorowanie kłopotów drugiej osoby, gdy ta prosi o pomoc, może nie skończyć się dobrze.



Komentarze

  1. Problemy są dostosowane do wieku. Każdy dostaje na barki tyle, ile zdoła udźwignąć ;)

    Pozdrawiam cieplutko,
    Do what you love - klik!

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz racje, dorośli uważali i za pewne będą uważać, że nasze problemy to głupstwa, ale w końcu w każdym wieku mamy jakieś problemy, zupełnie inne.
    Pozdrawiam,Madda
    blog ->klik

    OdpowiedzUsuń
  3. łał, strasznie podobajją mi się te zdjęcia
    Mój blog. kliknij

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy komentarz i obserwacja wywołują uśmiech i niezwykle motywują.

✓ Komentarze wulgarne są od razu usuwane.
✓ Przyjmuję jedynie konstruktywną krytykę.
✓ Zostaw link do swojego bloga - chętnie poczytam.
✓ Nie bawię się w rzeczy typu: obserwacja za obserwację. Ale jeśli twój blog mi się spodoba - zaobserwuję.
✓ Jeśli komentujesz, zrobię to na pewno u ciebie.

Popularne posty z tego bloga

Co zyskujemy dzięki blogowaniu?

Blogi nie tylko dają nam rozeznanie w świecie wszechmocnych Internetów, jak mogłaby myśleć większość z jego użytkowników. Dzięki prowadzeniu takiej strony uczymy się kreatywności , odporności na hejty i hejterów , pewności siebie , charyzmy .  ✿ Wymyślamy przeróżne pomysły na notki, którymi się przeganiamy. Próbujemy znaleźć jak najciekawszy , najbardziej niespotykany temat, który pobudzi czytelników. Chcemy się wyróżnić. Zdobyć zainteresowanie. Naszym celem jest wybicie się spod tafli wielu milionów blogów, które - nie oszukujmy się, robią to samo . Każdy post wymaga od nas nieprawdopodobnej kreatywności , bo kto będzie go czytał, jeśli co drugi temat będzie nawiązywał do tego samego? Jeśli to będzie masło maślane? No nikt. Blogosfera jest kopalnią kreatywności i pomysłów .  ✿ Uczymy się ignorować hejty . Szczególnie te bezpodstawne, niekonstruktywne. Nie możemy się przejmować każdą krytyką, bo po kilku takich dogryzkach usunęlibyśmy bloga , nie mogąc tego wytrzymać. T...

Kot dla uwagi

http://www.unsplash.com Naprawdę dawno mnie tu nie było, więc trzy miesiące spóźniona, witam wszystkich w nowym roku! Mam nadzieję, że dla wszystkich będzie jeszcze lepszy niż ten poprzedni. Przyznajcie się, kto zdążył już złamać swoje postanowienia? Dzisiaj przychodzę do was tak właściwie... z niczym. Przepraszam. Daję znać, że żyję i jeżeli ktoś pozostał jeszcze na tych starych śmieciach, mam nadzieję, że mój warsztat nadal będzie was zadowalał. A teraz czas na lanie wody. Upływający czas mierzę nie tylko zerkając na białe kartki kalendarza, ale też przez patrzenie w lustro. Włosy, które w sierpniu sięgały nad ramię, teraz urosły o dobre sześć centymetrów. Mam wrażenie, że jeszcze te prawie pół roku temu uważałam się o wiele mądrzejszą niż jestem teraz, ale cóż, tak bywa. Mam nadzieję, że niedługo znowu zacznę gadać od rzeczy. Nie wiem nawet o czym powinnam pisać. Nie kręci mnie już wysławianie się na każdy temat, a także lanie wody (udawajmy, że właśnie teraz tego nie ...

Pokonać złość

/udowodnić, że może być lepiej. Zacznę od tego, że sama często denerwuję się z różnych powodów, ale ten post jest o jednym: człowieku. Każdy z nas zna sytuację, gdy nie może wytrzymać czyjegoś zachowania, sposobu bycia czy po prostu obecności. Zanim zacznę całą rozprawkę o pokonywaniu złości, chcę o czymś wspomnieć. Wiem, że często nie mamy wpływu na nasze uczucia, ale zastanów się, zanim zaczniesz kłócić się z kimś o to, kim jest. Wiem, że jesteśmy tylko ludźmi i niektóre rzeczy nas ponoszą, ale nie możemy mieć pretensji do nikogo za to jak prowadzi swoje życie. Możemy zwrócić uwagę danej osobie, jeżeli coś nam nie pasuje w jej/jego zachowaniu, ale pamiętajmy o konstruktywnej krytyce.