Przejdź do głównej zawartości

Z inspiracją na co dzień


Dziś przedstawię wam mój pomysł, na udekorowanie najzwyklejszej tablicy korkowej. U mnie przeważają inspiracje i motywacje oraz złote myśli, zdjęcia.


Niby taka malutka broszka, a inspiruje. To symbol, który rozpozna każdy zacięty miłośnik książek. No więc, na mojej tablicy zawsze znajdzie się coś, co 'powie mi', że mogę być w czymś lepsza, że dam radę, że każdy ma w sobie prawdziwą odwagę, nawet najbardziej skrywaną.


Bardzo często miewam takie chwile, że nie umiem iść z podniesioną głową, i mówię sobie, że jestem okropna, że nie umiem pisać wierszy, pływać, śpiewać, robić zdjęć. Wydaje mi się, że kiedyś wspominałam wam o tym, iż wygrałam konkurs literacki. Więc czytam sobie e-mail od organizatorki konkursu, który wydrukowałam.


Tak, właśnie śpiew. Z tym mam największy problem, ale powiedziano mi, że jeśli muzyka pochodzi prosto z serca, to nie może się nie udać. Że najważniejsze jest, iż w piosence jest moja dusza, moje uczucia, moje słowa. I muszę sobie zaufać, pozwolić by płynęło to z serca.


Dosyć niedawno natknęłam się na Wyzwanie Książkowe i bez wahania je wydrukowałam. To motywujące do czytania, ale też zawsze satysfakcję sprawia osiągnięcie postawionego sobie celu, prawda?


Tak, proszę, trzy lecące ptaki. Tak, z tego wisiorka wziął się tytuł.


Moja tablica przypomina mi wspaniałe chwile poprzez zdjęcia i przeróżne drobiazgi, które obejrzeliście wcześniej. Z każdą fotografią wiążą się wspaniałe wspomnienia i sam moment robienia zdjęcia. Wiszenie 5 cm nad kałużą błota, nagły impuls, bo trzeba zrobić zdjęcie siostrze, kotu i psu obok siebie, śmiejący się przyjaciele.

Komentarze

  1. Bardzo ciekawie urządziłaś swoją tablicę. Ja planuję umieścić coś podobnego nad swoim biurkiem :)

    NOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam tablicę korkową, wcześniej były na niej zdjęcia, ale się kurzyły więc po przyczepiałam różne inne rzeczy.
    Super blog!


    Zapraszam na nowy post!

    http://reliablemargaret.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno skorzystam :)
    Taka mała brożka..... a ile daje :)
    obserwuje.
    worldincity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialna broszka. Jestem fanką "Igrzysk Śmierci". Na szczęście do tej pory trzymam się książki i nie zepsułam sobie jeszcze wyobraźni filmem, choć niewiele brakowało. Na mojej tablicy korkowej wiszą raczej bilety z koncertów, pocztówki czy odznaki z czasów, gdy jeszcze należałam do zuchów. Hasła czy cytaty królują raczej na biurku, wypisane markerem. Udało mi się też wymalować pewne słowa na ścianie. Ładna ta Twoja tablica. Moja ma już chyba 13 lat i chowa się nad keyboardem. Odnośnie tego śpiewu.. To prawda. Tak naprawdę chyba każdy potrafi śpiewać jeśli tylko robi to z sercem ;) Znakomita inspiracja.
    iron-blot.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ozdoiłam moją tablicę ogromną ilością moich ulubionych cytatów :D
    Jeżeli miałabyś chwilkę to bardzo proszę, wejdź do mnie na chwilkę i poklikaj w linki choies ♥
    Mój blog||||||http://karrrblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny blog !
    http://want-cant-must.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietny pomysl, a ten post byl super i bsrdzo przyjemnie sie czyta :)

    http://caiawichowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. też mam taką korkową tablicę :) jest na niej bardzo dużo rzeczy, a każda ze wspomnieniem- świetnie tak na to czasem popatrzeć
    Opowiastki Prawdziwe (klik)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mam tablicy korkowej ale bardzo fajny pomysł :D
    Blog Maddy -> klik

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny pomysł, widać, że u ciebie jest ona taka motywująca :)

    http://oliwwiaa-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyzwanie Książkowe świetna sprawa, chyba sama sobie takie coś wydrukuje :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy komentarz i obserwacja wywołują uśmiech i niezwykle motywują.

✓ Komentarze wulgarne są od razu usuwane.
✓ Przyjmuję jedynie konstruktywną krytykę.
✓ Zostaw link do swojego bloga - chętnie poczytam.
✓ Nie bawię się w rzeczy typu: obserwacja za obserwację. Ale jeśli twój blog mi się spodoba - zaobserwuję.
✓ Jeśli komentujesz, zrobię to na pewno u ciebie.

Popularne posty z tego bloga

Black Heart

Kto miał chociaż raz przemożone wrażenie, że nie wie, co chce w życiu robić..? A jeśli wie, to waha się, czy na pewno będzie się spełniał w danym zawodzie, czy wytrwa? Tematyka dzisiejszego postu nie będzie o doradztwie zawodowym - Boże, broń! Nie wyobrażam sobie, że coś takiego mogłoby wyjść spod mego pióra. Niech ktoś mi o tym przypomni, kiedy skończę jakieś dwadzieścia lat i obym nie została właśnie doradcą zawodowym...  Chciałam napisać, że wszystkiego warto próbować. Mądrość życiowa, o której czytamy, którą napotykamy, nie wzięła się z niczego. Ktoś musiał coś robić, działać, angażować się - a z tym jest teraz problem. Mogę potwierdzić w stu procentach na przykładzie kilku znajomych. Żeby grupowo się w coś zaangażować, wszystkich trzeba ciągnąć na siłę. Żadnej dobrej woli. Żadnej chęci i ciekawości. Zresztą, nie wiedzą co tracą. Najgłębsze wartości życia trzeba odkryć samemu, pokonując swoje wewnętrzne bariery. Nikt niczego się nie nauczy, jedynie czytając książki i cytując...

Tutaj jestem!

Na pewno każdy z młodych, początkujących pisarzy ma taki okres, gdy zastanawia się nad swoim debiutem. Myślimy i myślimy, ale często nasze zmagania spełzają na niczym. Niedawno wysłałam próbkę swojego opowiadania do gazety. Nie otrzymując odpowiedzi przez dłuższy czas, wysłałam kolejny raz swoją prośbę. Tak to się ciągnęło, aż w końcu dostałam odpowiedź. Dosyć neutralną, bo okazało się, że nie mogą umieścić mojego opowiadania, ale zapraszają do wzięcia udziału w konkursie literackim. Okej. Jako, że jestem osobą bardzo dużo myślącą, to zaczęłam układać sobie w głowie przemyślenia i przeróżne wyjścia. Po pierwsze, cieszę się, że chociaż spróbowałam (dziwię się, że nie zwrócili mi uwagi za spam :3), mimo odmowy i postanowiłam zrobić pierwszy krok ku osiągnięciu swojego celu. Lecz co jeszcze mogę zrobić? 

Pokonać złość

/udowodnić, że może być lepiej. Zacznę od tego, że sama często denerwuję się z różnych powodów, ale ten post jest o jednym: człowieku. Każdy z nas zna sytuację, gdy nie może wytrzymać czyjegoś zachowania, sposobu bycia czy po prostu obecności. Zanim zacznę całą rozprawkę o pokonywaniu złości, chcę o czymś wspomnieć. Wiem, że często nie mamy wpływu na nasze uczucia, ale zastanów się, zanim zaczniesz kłócić się z kimś o to, kim jest. Wiem, że jesteśmy tylko ludźmi i niektóre rzeczy nas ponoszą, ale nie możemy mieć pretensji do nikogo za to jak prowadzi swoje życie. Możemy zwrócić uwagę danej osobie, jeżeli coś nam nie pasuje w jej/jego zachowaniu, ale pamiętajmy o konstruktywnej krytyce.