Przejdź do głównej zawartości

Zadbaj o siebie!

Jak już po tytule można się domyślić, dzisiejsza notka dotyczyć będzie tego, czego zwykle brakuje w ferie: zdrowia, sportu, ruchu, powietrza.
Większość z naszych kochanych fanów kochanego XXI wieku uważa czas ferii za wspaniałą okazję, by nadrobić zaległości na facebooku, instagramie i Bóg wie na czym jeszcze. Będą siedzieć 24h/dobę przed monitorem, psuć sobie wzrok, krzywić kręgosłup, obżerając się śmieciowym żarciem, bo 'przecież są ferie'. Nie mogę, co prawda, zmusić ich do wyjścia z domu, ale tym, którzy chcą dobrze spożytkować wolny czas mogę wskazać kilka moich pomysłów i rozwiązań. Na początku, polecam, by każdy z nas zrobił sobie jeden taki dzień, w którym 'rzucam wszystko, idę oglądać telewizję'. Tylko nie nałogowo, okay? Dla przykładu, dzisiaj mnie to dopadło, za żadne skarby nie mogłam się wygrzebać z domu, więc dobrowolnie pozwoliłam mojemu lenistwu zwyciężyć. Jednak nie siedziałam 24 godziny na kanapie. Jeśli nawet nie wychodzę, skaczę serię na skakance, ćwiczę brzuszki. Ale nie ma że boli. Od jutra to nie wystarcza i przydałoby się wyjść do miasta, nawdychać się troszkę świeżego powietrza i tlenu. Chyba trochę przedłużyłam ten 'wstęp', więc już przechodzę do rzeczy.


1. Wyznacz sobie jeden dzień, w którym pozwolisz sobie na chwilę lenistwa. Każdy człowiek potrzebuje czasem 2 godzin przed telewizorem ;). Taki 'dzień lenistwa' (przynajmniej umie) wywołuje taki efekt, że mam dość leżenia bezczynnie, mam ochotę gdzieś wyjść i ruszyć cztery litery. Przy dużej bezczynności zaczyna boleć mnie głowa, rozpoczyna się uczucie bezużyteczności, więc idę na spacer.
~☘~

2. Jeśli kompletnie nie możesz wygrzebać się z domu, to poskacz na skakance. Niby takie bezużyteczne, dziecinne. Ale, czy wiedziałaś/eś, że:
  • Prawidłowe skakanie na skakance pozwala nam spalić około 300-400 kalorii na pół godziny, regularne skakanie na skakance to sprawne spalanie tłuszczu, oraz rozgrzewanie i ćwiczenie całego ciała.
  • Dzięki ćwiczeniom ze skakanką poprawia się ogólna koordynacja ruchów, kondycja i gibkość ciała. Lepsza jest także szybkość ruchów, szczególnie jeśli staramy się podczas ćwiczeń zwiększać tempo.
  • Regularny trening na skakance powoduje wzmocnienie mięśni nóg, szczególnie łydek, a także mięśni ramion, pośladków, brzucha. Zwiększa się elastyczność i sprawność stawów – wyjątkowo dobrze trening podziała na staw skokowy, często kontuzjowany u osób uprawiających sporty.*Pamiętajmy jednak, aby stosować rozgrzewkę stawów dłoni i ramion oraz ćwiczenia kolan i kostek przed rozpoczęciem skakania. Nie przyspieszajmy ani nie zwiększajmy trudności (np. stosując różne techniki skakania na skakance), jeśli nasze ciało nie jest jeszcze na to gotowe. Trening ze skakanką powinien zwiększać intensywność i szybkość, a także ilość skoków stopniowo. Zmniejszy to ryzyko, że obolałe mięśnie nie pozwolą wstać z łóżka następnego dnia po ćwiczeniach.
Informacje o skakance wybrałam z: abczdrowie.pl - klik.



~☘~
3. Polecam też ćwiczenie brzuszków. Bardziej efektowne stają się, gdy nie podciągasz się aż do samych kolan, lecz tzw. pół-brzuszki, gdy ledwo podnosisz się z podłogi. Kręgosłup ma dotykać podłoża, podnosi się jedynie jego 'górna część'. Pamiętaj, że ręce mają być splecione na karku. Nie ciągnij ich do góry, lecz podnoś się 'sam/a'. W tym typie brzuszków, mięśnie brzucha lepiej pracują. Za ok. 6 razem przy prawidłowym wykonaniu, mięśnie zaczynają nieźle boleć i dawać się we znaki. Gdzieś przeczytałam, że najlepiej jest robić 6 serii po 2 brzuszki, co w moim przypadku nie daje efektów. Zrobiłam 160 takich pół-brzuszków i przeżyłam. Wszystko jest możliwe, jeśli się tylko chce i ma dobrą motywację.
Proszę, jeszcze strona, na której opisano różne rodzaje brzuszków: ćwiczenia-brzuszki - klik.

~☘~
4.Wyjdź na spacer. Po prostu. Nawdychaj się świeżego powietrza, otrzeźw swój mózg. Jeśli postanowiłaś/łeś poduczyć się trochę w ferie, nie siedź przez cały czas przy biurku! Nawet najbystrzejszy umysł się nuży i nudzi. Prędzej czy później zaczniesz się rozpraszać najmniejszymi drobnostkami lub zacznie cię boleć głowa. Idąc ulicą, możesz przecież powtarzać w myślach informacje, których miałaś/łeś się nauczyć, a gwarantuję, że przyswoisz je szybciej, niż za biurkiem.

~☘~
5.Tradycyjne rozwiązanie na ferie: książki. Serio, każdy już o tym napisał 10 000 zdań i ileś milionów słów, że nie będę nic do tego dodawać. ;)

~☘~
6.Pamiętaj o zdrowym jedzeniu. A przynajmniej omijaj szerokim łukiem cheeseburgery, pizzę, hot-dogi. Sama staram się na nie nie patrzeć ostatkiem sił. To kosztowało mnie tyle energii, że wczoraj musiałam ją uzupełnić pizzą xd. Jestem niereformowalna (przynajmniej się staram) w tym względzie, przepraszam. Ale może wam się uda? :D

~☘~
7.Tak, jak w tytule: zadbaj o siebie. Dziewczyno, zadbaj o swój wygląd. Jeśli ciągle brakuje ci czasu na zmiany, na regorystyczne działania w stosunku do pryszczy i innych niedoskonałości, to nie krępuj się. Idź do kosmetyczki na dogłębne oczyszczenie cery, kup w drogerii jakiś balsam, krem, peeling czy co tam jeszcze. Nie marnujmy czasu na to, by pozbyć się naszych niedoskonałości. Pamiętajmy, że wszelkie naturalne specyfiki do twarzy można zrobić w domu, jak maseczka z ogórków, peeling z kminku i tymianku (zgubiłam gdzieś przepis :c).

~☘~

Mam nadzieję, że wymieniłam wszystko, co miałam na myśli i o czym w ogóle myślałam. Czasami pamięć zawodzi, więc jeśli macie jeszcze jakieś interesujące sposoby na pożyteczne spędzenie ferii, to serdecznie zapraszam do komentowania ;). Zdjęciami bawiłam się w Gimpie , więc przepraszam, jeśli któreś "bije po oczach", czy coś podobnego. :) Ostatnia rada: nie zaniedbuj przyjaciół.

Komentarze

  1. dobre rady, piękny pies!//Oo mój blog jest w Twoich ulubionych♥

    Dziękuje za miły komentarz na moim blogu!
    Mój blog- kliik♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a pies jest siostry :)
      Droobiazg ♥

      Usuń
  2. Cudowny piesek! ♥

    willbesmilee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bezkonkurencyjnie... najlepiej spotkać się z przyjaciółmi albo coś poczytać!
    Dla mnie najlepsze formy spędzania wolnego czasu :D
    Śliczny pies! ;)

    martuskaaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy komentarz i obserwacja wywołują uśmiech i niezwykle motywują.

✓ Komentarze wulgarne są od razu usuwane.
✓ Przyjmuję jedynie konstruktywną krytykę.
✓ Zostaw link do swojego bloga - chętnie poczytam.
✓ Nie bawię się w rzeczy typu: obserwacja za obserwację. Ale jeśli twój blog mi się spodoba - zaobserwuję.
✓ Jeśli komentujesz, zrobię to na pewno u ciebie.

Popularne posty z tego bloga

Black Heart

Kto miał chociaż raz przemożone wrażenie, że nie wie, co chce w życiu robić..? A jeśli wie, to waha się, czy na pewno będzie się spełniał w danym zawodzie, czy wytrwa? Tematyka dzisiejszego postu nie będzie o doradztwie zawodowym - Boże, broń! Nie wyobrażam sobie, że coś takiego mogłoby wyjść spod mego pióra. Niech ktoś mi o tym przypomni, kiedy skończę jakieś dwadzieścia lat i obym nie została właśnie doradcą zawodowym...  Chciałam napisać, że wszystkiego warto próbować. Mądrość życiowa, o której czytamy, którą napotykamy, nie wzięła się z niczego. Ktoś musiał coś robić, działać, angażować się - a z tym jest teraz problem. Mogę potwierdzić w stu procentach na przykładzie kilku znajomych. Żeby grupowo się w coś zaangażować, wszystkich trzeba ciągnąć na siłę. Żadnej dobrej woli. Żadnej chęci i ciekawości. Zresztą, nie wiedzą co tracą. Najgłębsze wartości życia trzeba odkryć samemu, pokonując swoje wewnętrzne bariery. Nikt niczego się nie nauczy, jedynie czytając książki i cytując...

Tutaj jestem!

Na pewno każdy z młodych, początkujących pisarzy ma taki okres, gdy zastanawia się nad swoim debiutem. Myślimy i myślimy, ale często nasze zmagania spełzają na niczym. Niedawno wysłałam próbkę swojego opowiadania do gazety. Nie otrzymując odpowiedzi przez dłuższy czas, wysłałam kolejny raz swoją prośbę. Tak to się ciągnęło, aż w końcu dostałam odpowiedź. Dosyć neutralną, bo okazało się, że nie mogą umieścić mojego opowiadania, ale zapraszają do wzięcia udziału w konkursie literackim. Okej. Jako, że jestem osobą bardzo dużo myślącą, to zaczęłam układać sobie w głowie przemyślenia i przeróżne wyjścia. Po pierwsze, cieszę się, że chociaż spróbowałam (dziwię się, że nie zwrócili mi uwagi za spam :3), mimo odmowy i postanowiłam zrobić pierwszy krok ku osiągnięciu swojego celu. Lecz co jeszcze mogę zrobić? 

Pokonać złość

/udowodnić, że może być lepiej. Zacznę od tego, że sama często denerwuję się z różnych powodów, ale ten post jest o jednym: człowieku. Każdy z nas zna sytuację, gdy nie może wytrzymać czyjegoś zachowania, sposobu bycia czy po prostu obecności. Zanim zacznę całą rozprawkę o pokonywaniu złości, chcę o czymś wspomnieć. Wiem, że często nie mamy wpływu na nasze uczucia, ale zastanów się, zanim zaczniesz kłócić się z kimś o to, kim jest. Wiem, że jesteśmy tylko ludźmi i niektóre rzeczy nas ponoszą, ale nie możemy mieć pretensji do nikogo za to jak prowadzi swoje życie. Możemy zwrócić uwagę danej osobie, jeżeli coś nam nie pasuje w jej/jego zachowaniu, ale pamiętajmy o konstruktywnej krytyce.