Przejdź do głównej zawartości

Ulubieńcy miesiąca

Piosenka miesiąca
Taylor Swift - Blank space
(klik)

Piosenka pochodzi z najnowszej płyty, 1989. Jeszcze nie kupiłam, ale zamierzam.
 (...)
(tłumaczenie ze strony powyżej)
Krzyki, płacze, perfekcyjne burze
Mogę przeistoczyć całą prawdę
Różany ogród wypełniony kolcami
Sprawię, że będziesz musiał domyślać się o co mi chodzi,
"O mój Boże!"
Kim ona jest?
Upijam się zazdrością,
ale wracasz za każdym razem, gdy odejdziesz,
bo kochanie, jestem koszmarem ubranym jak marzenie
(...)

Piosenka po prostu wpada w ucho, nie mam bladego pojęcia, co jeszcze dodać :). 

Książka miesiąca
Becca Fitzpatrick - Szeptem
 Patch i Nora - bohaterowie całej serii znaleźli się w samym środku bitwy Upadłych z Nieśmiertelnymi. Życiu dziewczyny zagraża poważne niebezpieczeństwo. Czy Patch - Upadły Anioł ma coś wspólnego ze śmiercią, a właściwie - zabójstwem jej ojca? Jak potoczą się ich losy?
Niedawno skończyłam czytać Szeptem, a teraz jestem w połowie Crescendo. Prawdę mówiąc, jestem straaasznie ciekawa, co będzie dalej. Nie będę robić wam spoilerów, powstrzymam się od streszczenia :D. A książka jest tak ciekawa, że wypytuję przyjaciółkę, która już ją przeczytała. W serię wchodzą: Szeptem (tom 1), Crescendo (tom 2), Cisza ( tom 3), Finale (tom 4). Muszę pomyśleć nad kupnem reszty tomów :3. 



Inspiracja miesiąca

 Moją "motywacyjną siłą" w tym miesiącu są wspomnienia. Motylki na zdjęciach, jako dziecko przyczepiałam do firanki w swoim pokoju. Codziennie na nie patrzyłam i podziwiałam ich kolory. Moim ulubionym był ten czerwony. Lubiłam sobie wyobrażać, że latają po pokoju, krążąc w kółko. Nie możecie sobie wyobrazić, jaka była moja reakcja, gdy znalazłam je, zapomniane w którejś z szafek. Leżały tam przez dobre kilka lat. Przed oczyma stanęły mi wszystkie poranki, i marzenia jakie snułam, patrząc na nie.
 



Zdjęcia miesiąca




Motywacja miesiąca

Nawet nie patrząc na tekst:
Wiecie co przekazuje mi ta piosenka? Tak bez interpretowania tekstu. Chodzi raczej o brzmienie. Że każdy człowiek jest tym, kim chce być. Tym, kim od zawsze jest. Tym, kim myśli, że jest. Ale czasem trzeba wyjść poza te granice i lepiej poznać siebie. Uwierzcie mi, można się wiele o sobie samym dowiedzieć. Przekonałam się.

Komentarze

Prześlij komentarz

Każdy komentarz i obserwacja wywołują uśmiech i niezwykle motywują.

✓ Komentarze wulgarne są od razu usuwane.
✓ Przyjmuję jedynie konstruktywną krytykę.
✓ Zostaw link do swojego bloga - chętnie poczytam.
✓ Nie bawię się w rzeczy typu: obserwacja za obserwację. Ale jeśli twój blog mi się spodoba - zaobserwuję.
✓ Jeśli komentujesz, zrobię to na pewno u ciebie.

Popularne posty z tego bloga

Black Heart

Kto miał chociaż raz przemożone wrażenie, że nie wie, co chce w życiu robić..? A jeśli wie, to waha się, czy na pewno będzie się spełniał w danym zawodzie, czy wytrwa? Tematyka dzisiejszego postu nie będzie o doradztwie zawodowym - Boże, broń! Nie wyobrażam sobie, że coś takiego mogłoby wyjść spod mego pióra. Niech ktoś mi o tym przypomni, kiedy skończę jakieś dwadzieścia lat i obym nie została właśnie doradcą zawodowym...  Chciałam napisać, że wszystkiego warto próbować. Mądrość życiowa, o której czytamy, którą napotykamy, nie wzięła się z niczego. Ktoś musiał coś robić, działać, angażować się - a z tym jest teraz problem. Mogę potwierdzić w stu procentach na przykładzie kilku znajomych. Żeby grupowo się w coś zaangażować, wszystkich trzeba ciągnąć na siłę. Żadnej dobrej woli. Żadnej chęci i ciekawości. Zresztą, nie wiedzą co tracą. Najgłębsze wartości życia trzeba odkryć samemu, pokonując swoje wewnętrzne bariery. Nikt niczego się nie nauczy, jedynie czytając książki i cytując...

Tutaj jestem!

Na pewno każdy z młodych, początkujących pisarzy ma taki okres, gdy zastanawia się nad swoim debiutem. Myślimy i myślimy, ale często nasze zmagania spełzają na niczym. Niedawno wysłałam próbkę swojego opowiadania do gazety. Nie otrzymując odpowiedzi przez dłuższy czas, wysłałam kolejny raz swoją prośbę. Tak to się ciągnęło, aż w końcu dostałam odpowiedź. Dosyć neutralną, bo okazało się, że nie mogą umieścić mojego opowiadania, ale zapraszają do wzięcia udziału w konkursie literackim. Okej. Jako, że jestem osobą bardzo dużo myślącą, to zaczęłam układać sobie w głowie przemyślenia i przeróżne wyjścia. Po pierwsze, cieszę się, że chociaż spróbowałam (dziwię się, że nie zwrócili mi uwagi za spam :3), mimo odmowy i postanowiłam zrobić pierwszy krok ku osiągnięciu swojego celu. Lecz co jeszcze mogę zrobić? 

Pokonać złość

/udowodnić, że może być lepiej. Zacznę od tego, że sama często denerwuję się z różnych powodów, ale ten post jest o jednym: człowieku. Każdy z nas zna sytuację, gdy nie może wytrzymać czyjegoś zachowania, sposobu bycia czy po prostu obecności. Zanim zacznę całą rozprawkę o pokonywaniu złości, chcę o czymś wspomnieć. Wiem, że często nie mamy wpływu na nasze uczucia, ale zastanów się, zanim zaczniesz kłócić się z kimś o to, kim jest. Wiem, że jesteśmy tylko ludźmi i niektóre rzeczy nas ponoszą, ale nie możemy mieć pretensji do nikogo za to jak prowadzi swoje życie. Możemy zwrócić uwagę danej osobie, jeżeli coś nam nie pasuje w jej/jego zachowaniu, ale pamiętajmy o konstruktywnej krytyce.