Przejdź do głównej zawartości

Kilka małych cudów

Usiądę przed oknem, by podziwiać,
to co się napatoczy, ale nic nie widzę. Proszę,
rzucaj kamieniami w moje okno i wskaż palcem niebo,
bym spostrzegła to co lepsze i wbiła w nie wzrok.

Chcę zobaczyć piękno tegorocznych gwiazd,
ujrzeć eleganckie sklepienie, odziane w granat.
Pragnę poczuć szal wiatru, w zawrotnej szybkości.

Rzuć kamieniem w moje okno,
bym zobaczyła kilka małych cudów.
Bym ujrzała jak zaspany księżyc,
mówi "dobranoc".
Jak wschodzące słońce otula ludzi
swym ciepłem.

Bym usłyszała miłosną piosenkę ptaków,
i poczuła wiosenny zapach tulipanów,
by orzeźwił mnie jesienny deszcz.
Niech płatki śniegu wplączą mi się we włosy,
a ja będę przyglądać się zimowemu niebu.
Jak marzycielka, która opuściła sen.

I gdy tak będę siedziała przed oknem,
lato nadejdzie, a ja zauważę promienie
słońca w moich włosach, moja skóra będzie pachniała oceanem.
Ale nie patrz na porę roku, rzucaj kamieniami w moje okno,
bym zobaczyła kilka małych cudów,
póki okno się nie pobije. Póki kawałki
szkła nie poranią mojej skóry.




 Werqa Ju

Komentarze

  1. Świetnie o wszystko ujęłaś. Większość ludzi już tego nie widzi a rzutem w okno można ich obudzić by znów poczuli czum jest życie. Ujrzeli coś co nie widzieli od lat.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy komentarz i obserwacja wywołują uśmiech i niezwykle motywują.

✓ Komentarze wulgarne są od razu usuwane.
✓ Przyjmuję jedynie konstruktywną krytykę.
✓ Zostaw link do swojego bloga - chętnie poczytam.
✓ Nie bawię się w rzeczy typu: obserwacja za obserwację. Ale jeśli twój blog mi się spodoba - zaobserwuję.
✓ Jeśli komentujesz, zrobię to na pewno u ciebie.

Popularne posty z tego bloga

Black Heart

Kto miał chociaż raz przemożone wrażenie, że nie wie, co chce w życiu robić..? A jeśli wie, to waha się, czy na pewno będzie się spełniał w danym zawodzie, czy wytrwa? Tematyka dzisiejszego postu nie będzie o doradztwie zawodowym - Boże, broń! Nie wyobrażam sobie, że coś takiego mogłoby wyjść spod mego pióra. Niech ktoś mi o tym przypomni, kiedy skończę jakieś dwadzieścia lat i obym nie została właśnie doradcą zawodowym...  Chciałam napisać, że wszystkiego warto próbować. Mądrość życiowa, o której czytamy, którą napotykamy, nie wzięła się z niczego. Ktoś musiał coś robić, działać, angażować się - a z tym jest teraz problem. Mogę potwierdzić w stu procentach na przykładzie kilku znajomych. Żeby grupowo się w coś zaangażować, wszystkich trzeba ciągnąć na siłę. Żadnej dobrej woli. Żadnej chęci i ciekawości. Zresztą, nie wiedzą co tracą. Najgłębsze wartości życia trzeba odkryć samemu, pokonując swoje wewnętrzne bariery. Nikt niczego się nie nauczy, jedynie czytając książki i cytując...

Tutaj jestem!

Na pewno każdy z młodych, początkujących pisarzy ma taki okres, gdy zastanawia się nad swoim debiutem. Myślimy i myślimy, ale często nasze zmagania spełzają na niczym. Niedawno wysłałam próbkę swojego opowiadania do gazety. Nie otrzymując odpowiedzi przez dłuższy czas, wysłałam kolejny raz swoją prośbę. Tak to się ciągnęło, aż w końcu dostałam odpowiedź. Dosyć neutralną, bo okazało się, że nie mogą umieścić mojego opowiadania, ale zapraszają do wzięcia udziału w konkursie literackim. Okej. Jako, że jestem osobą bardzo dużo myślącą, to zaczęłam układać sobie w głowie przemyślenia i przeróżne wyjścia. Po pierwsze, cieszę się, że chociaż spróbowałam (dziwię się, że nie zwrócili mi uwagi za spam :3), mimo odmowy i postanowiłam zrobić pierwszy krok ku osiągnięciu swojego celu. Lecz co jeszcze mogę zrobić? 

Pokonać złość

/udowodnić, że może być lepiej. Zacznę od tego, że sama często denerwuję się z różnych powodów, ale ten post jest o jednym: człowieku. Każdy z nas zna sytuację, gdy nie może wytrzymać czyjegoś zachowania, sposobu bycia czy po prostu obecności. Zanim zacznę całą rozprawkę o pokonywaniu złości, chcę o czymś wspomnieć. Wiem, że często nie mamy wpływu na nasze uczucia, ale zastanów się, zanim zaczniesz kłócić się z kimś o to, kim jest. Wiem, że jesteśmy tylko ludźmi i niektóre rzeczy nas ponoszą, ale nie możemy mieć pretensji do nikogo za to jak prowadzi swoje życie. Możemy zwrócić uwagę danej osobie, jeżeli coś nam nie pasuje w jej/jego zachowaniu, ale pamiętajmy o konstruktywnej krytyce.