Przejdź do głównej zawartości
Może napiszę, o oryginalności, bo od początku tego bloga nawiązywałam do danego tematu.
Czym jest oryginalność?
Oryginalność , jest tym , czym jesteś ty. Oryginalność jest tobą. Twój niepowtarzalny styl, twoje wyczucie stylu i tak naprawdę , to ,  co lubisz najbardziej. Mówi się, że osoba oryginalna jest inna od reszty, że w jakiś sposób odstaje od rówieśników. Tak na prawdę, to każdy jest oryginalny na swój sposób, każdy ma jakieś tam swoje dziwactwa , swoje marzenia i przemyślenia. Często , ludzie wyobrażając sobie osobę oryginalną widzą , jakąś Pankówę, czy Hipiskę. Nie mówię, że te dwa style są złe. Każdy styl odzwierciedla czyjąś osobowość, charakter. A naprawdę , warto być oryginalnym , nie myśleć, czy komuś się coś spodoba, czy to jest modne. Ja, takich ludzi podziwiam, bo są w 100% sobą, a nie tapeciarami, przesiadującymi godzinami na ławeczce przed blokiem , rozmawiając o tym , jaki sobie błyszczyk kupić. Jesteś tapeciarą? Sory, posta nie usunę, takie są moje myśli i moje zdanie. Może to co tu napisałam da ci do myślenia, że nie samymi kosmetykami człowiek żyje. Teraz , ceni się naturalność, a nie pół kilo tapety na twarzy. Nie podoba ci się, co o tym myślę? Zaczniesz hejtować? Pamiętaj, że sama tu weszłaś, a jak łatwo wejść to i łatwo kliknąć krzyżyk i wyjść. Nic ci nie da , że zaczniesz hejtować, ja nie przestanę tak myśleć.:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Black Heart

Kto miał chociaż raz przemożone wrażenie, że nie wie, co chce w życiu robić..? A jeśli wie, to waha się, czy na pewno będzie się spełniał w danym zawodzie, czy wytrwa? Tematyka dzisiejszego postu nie będzie o doradztwie zawodowym - Boże, broń! Nie wyobrażam sobie, że coś takiego mogłoby wyjść spod mego pióra. Niech ktoś mi o tym przypomni, kiedy skończę jakieś dwadzieścia lat i obym nie została właśnie doradcą zawodowym...  Chciałam napisać, że wszystkiego warto próbować. Mądrość życiowa, o której czytamy, którą napotykamy, nie wzięła się z niczego. Ktoś musiał coś robić, działać, angażować się - a z tym jest teraz problem. Mogę potwierdzić w stu procentach na przykładzie kilku znajomych. Żeby grupowo się w coś zaangażować, wszystkich trzeba ciągnąć na siłę. Żadnej dobrej woli. Żadnej chęci i ciekawości. Zresztą, nie wiedzą co tracą. Najgłębsze wartości życia trzeba odkryć samemu, pokonując swoje wewnętrzne bariery. Nikt niczego się nie nauczy, jedynie czytając książki i cytując...

Tutaj jestem!

Na pewno każdy z młodych, początkujących pisarzy ma taki okres, gdy zastanawia się nad swoim debiutem. Myślimy i myślimy, ale często nasze zmagania spełzają na niczym. Niedawno wysłałam próbkę swojego opowiadania do gazety. Nie otrzymując odpowiedzi przez dłuższy czas, wysłałam kolejny raz swoją prośbę. Tak to się ciągnęło, aż w końcu dostałam odpowiedź. Dosyć neutralną, bo okazało się, że nie mogą umieścić mojego opowiadania, ale zapraszają do wzięcia udziału w konkursie literackim. Okej. Jako, że jestem osobą bardzo dużo myślącą, to zaczęłam układać sobie w głowie przemyślenia i przeróżne wyjścia. Po pierwsze, cieszę się, że chociaż spróbowałam (dziwię się, że nie zwrócili mi uwagi za spam :3), mimo odmowy i postanowiłam zrobić pierwszy krok ku osiągnięciu swojego celu. Lecz co jeszcze mogę zrobić? 

Pokonać złość

/udowodnić, że może być lepiej. Zacznę od tego, że sama często denerwuję się z różnych powodów, ale ten post jest o jednym: człowieku. Każdy z nas zna sytuację, gdy nie może wytrzymać czyjegoś zachowania, sposobu bycia czy po prostu obecności. Zanim zacznę całą rozprawkę o pokonywaniu złości, chcę o czymś wspomnieć. Wiem, że często nie mamy wpływu na nasze uczucia, ale zastanów się, zanim zaczniesz kłócić się z kimś o to, kim jest. Wiem, że jesteśmy tylko ludźmi i niektóre rzeczy nas ponoszą, ale nie możemy mieć pretensji do nikogo za to jak prowadzi swoje życie. Możemy zwrócić uwagę danej osobie, jeżeli coś nam nie pasuje w jej/jego zachowaniu, ale pamiętajmy o konstruktywnej krytyce.