Jak już dobrze wiecie, jednym z moich zainteresowań jest pisanie. O tym chcę dzisiaj się rozpisać.
Niektórzy ludzie siadają przed komputerem i piszą, mają wenę twórczą 24/24h, ale to rzadkie przypadki. Każdy początkujący pisarz spotkał się kiedyś z brakiem pomysłu. Sama miewam takie chwile, gdy myślę sobie: dobra, zabiorę się do pisania. I kompletnie nic z tego nie wychodzi. Siedzę i gapię się z otępieniem w ekran. Mam w głowie mnóstwo pomysłów, ale nie mam bladego pojęcia jak przelać je na klawiaturę. Innym razem potrafię usiąść i napisać ponad dziesięcio-stronicową, zapierającą dech w piersiach historię, ot tak! Najczęściej jednak nawiedza mnie dziwne dopasowanie mojego otoczenia do sytuacji, którą chcę przedstawić w opowiadaniu. To ułatwia mi pisanie i dokładniejsze wyobrażenie sobie miejsca, poczucia tego, co czuje bohater. Na przykład, gdy opisywałam scenę śmierci matki Aiden w Ulicy Scar'ów, siedziałam wieczorem, w ciemnym pokoju, ze słuchawkami na uszach. Lepiej mi było postawić się w sytuacji bohaterki. Oczyma wyobraźni widziałam przed sobą czarne, puste źrenice jej matki, wpatrujące się we mnie. Czasami miejsce, gdzie piszę nie jest w ogóle związane z opowiadaniem. W innej historii, dziewczyna musiała wyjechać. Wtedy ubzdurałam sobie, że muszę otworzyć okno i odsłonić wszystkie żaluzje, a krzesło ustawić pod oknem. Musiałam mieć związane włosy, w pokoju miała panować kompletna cisza. Nie zwariowałam, prawda?
Co robić, gdy zabraknie weny?
Ja również piszę opowiadania (nie na blogu) ;). Potrafię parę dni chodzić z myślą, że zupełnie nie mam pomysłu na dalszy ciąg, po czym siąść do komputera i napisać kilka dobrych stron :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Do what you love - klik
Świetny post, ciekawy. Cudownie, że piszesz, ja też chcę, lubię pisać opowiadania, a nawet wypracowania z polskiego. Tylko nie wiem dlaczego nie mogę się zabrać do opowiadań.
OdpowiedzUsuńfotographyfire.blogspot.com
śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńeunikovakinga.blogspot.com