Przejdź do głównej zawartości

DIY #1 - Maska z gazety

No dobra, zabieramy się do pisania!
To pierwszy post typu Do it yourself, więc mam nadzieję, że się spodoba.

Potrzebne będą:
  1. Masa, która przypomina ciasto do naleśników (tak, wiem xd),
  2. Paski z gazet (matowych),
  3. Wazelina,
  4. Mop (do sprzątania :3),
  5. Suszarka.
Pomysł wziął się z lekcji plastyki, więc tak:
Do miski wsyp pół szklanki mąki, jedną szklankę wody. Zmiksuj. Musisz posmarować twarz wazeliną, najlepiej grubą warstwą. Dzięki temu, maska będzie dość łatwa do zdjęcia. Potem, paski z gazet maczasz w wodzie rozrobionej z mąką. Nadmiar po prostu "ściągnij" z paska. Przykładasz do twarzy. Najpierw najlepiej jest zacząć od policzków, potem broda, jeden pasek na czoło. Potem jak leci xD. Obklejasz całą twarz. Gdy uważasz, że warstw już wystarczy, wysusz je (przynajmniej powierzchniowo) suszarką. Może to potrwać do jakiś 20 minut. Potem w miejscu, gdzie maska przylega do skóry, podważ ją lekko, np. cienką linijką. Potem połóż maskę do wyschnięcia, kładąc ją na dwie książki (między nimi musi być odstęp na nos, żeby nie spłaszczył się w trakcie schnięcia. Maska od spodu jest jeszcze wilgotna.) Maska powinna wyschnąć w ok. 3-4 godziny, zależy ile warstw położyłaś/łeś.
Gdy ja skończyłam, cała łazienka była brudna, przed robieniem maski warto też się przebrać! :D
Maskę możesz (gdy będzie sucha) pomalować farbą do ścian (nadruki nie będą przebijać) i ozdobić. Zedytuję post i wstawię zdjęcie, gdy tylko dostanę swoją maskę z powrotem. :)

Życzę powodzenia!! 
Nie trzeba się martwić, że nie odklei się od twarzy, jestem na to żywym dowodem! :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Publikujesz?

Jakby nie dość było, że z całego serca wyczekuję lata, słońce wyszło z samego rana dosłownie na piętnaście minut, a potem zniknęło pod warstwą chmur, ukrywając się przez resztę dnia. Witam was tym pozytywnym akcentem! O czym możemy pomówić dzisiaj? O tym, o czym obiecałam się wypowiadać. Czyli kiedy publikować, a kiedy swoje dzieła zachować w szufladzie? Nie wiem, ale się wypowiem! Zacznijmy od tego, że publikować możemy w różnych formach. Możliwe jest wysłanie swojego tekstu do jednej z młodzieżowych gazet, czasopism literackich, które zwykle chętnie przyjmują kilka akapitów od początkujących, jeśli tylko propagują postęp i samokształcenie. No, nie zawsze, ale warto próbować. Oprócz ucieczki do papierowych opcji, możemy założyć konto na jednym z serwisów internetowych takich jak: * Wattpad, * Sweek, * Blogspot (lub każda inna platforma oferująca założenie własnej strony), * Tumblr, * Facebook (dla odważnych, warto pisać pod pseudonimem).

Duże przestrzenie dzielą ludzi

Wielu z nas narzeka, że cierpi na samotność. Że nie ma dobrych kontaktów z rodziną. Rozczarował się, że nie wszystko wygląda idealnie jak w telewizyjnym serialu, który oglądają zamiast rozmawiać. Czym jest rozmowa? To sztuka, którą nieczęsto się już stosuje.  Rozmowa to wymiana informacji między dwojgiem ludźmi. Pytanie, odpowiedź. Adresat, odbiorca. Lecz są to przede wszystkim uczucia, które tworzą wspomnienia i więzi. Duże przestrzenie dzielą ludzi. Po jakimś czasie, gdy masz już wszystko: wielki dom, wielki telewizor, wielkie ego i wielkie bogactwo, uświadamiasz sobie, że zgubiłeś jedno. Rodzinę i miłość, to, co łączyło was kiedyś. Czy dom z marmuru, zimny jak lód, może być przytulny? Owszem, jeśli rządzą nim kochający się domownicy. Najczęściej jednak w tej drodze na szczyt tracimy najcenniejsze rzeczy, które z początku nie wydają nam się takie ważne. Dopiero później uświadamiamy sobie, że bez nich nikt tak naprawdę nie żyje. Wiem, że często to, co mamy w telefonie wydaje si

la Lune #3

Drogi pamiętniku, Ostatnio wydarzyło się aż za dużo. Musiałam wyjechać z nad morza, gdzie przeżyłam wspaniałe chwile, poznałam kogoś. Wczoraj też cudem uniknęłam utonięcia, ale poradziłabym sobie, gdyby nie pomoc tego Eryka. Niestety, Laura wzięła jego numer i kazała mi zadzwonić. Kiedy jest w takim nastroju, lepiej nie dyskutować. Oczywiście przeprosiłam go, za to jak się uniosłam. Stało się to, czego się obawiałam. Spytał co powiem na spacer. Zgodziłam się, ale nie ukrywam, iż nie mam na to ochoty. Chcę tylko wyprostować całą sprawę i tyle. Nie zamierzam niczego zaczynać. Klara zamknęła pamiętnik. Stanęła przed lustrem. - Muszę się ogarnąć. Chociaż trochę, bo nie zamierzam się jakoś specjalnie stroić na to spotkanie – mówiła sama do siebie. Otworzyła szafę. Narzuciła na siebie białą bluzkę i jeansową kamizelkę. Zdecydowała się też na koka na czubku głowy. - Wygodnie i tak jak lubię – skwitowała. - Ile mam jeszcze czasu? Spojrzała na zegarek. Niecałe piętnaście minut. Usłyszała pukani