Przejdź do głównej zawartości

Życie mimo wszystko

  Rozdział 10

Wrzeszczałam na siebie samą w myślach.
Włączyli muzykę.

Gdybym umarła młodo, pogrzebcie mnie w satynie
Połóżcie mnie w łóżku usłanym różami
Zatopcie mnie w rzece o świcie
Odeślijcie mnie ze słowami miłosnej piosenki
Och, och, och, och
Jakiś tłumek już poklaskiwał do rytmu, ale ja nie zwracałam na nich uwagi. Patrzyłam tylko na Nathan'a.


Panie, uczyń mnie tęczą, będę oświetlać moją matkę
Będzie wiedziała, że jestem bezpieczna z Tobą
Kiedy stanie pod moimi kolorami, och, i
Życie nie zawsze jest tym, czym sądzisz, że powinno być, nie
Nawet nie osiwiała, a już grzebie swoje dziecko

Ostry nóż krótkiego życia
Cóż, widocznie miałam już wystarczająco dużo czasu

Gdybym umarła młodo, pogrzebcie mnie w satynie
Połóżcie mnie w łóżku usłanym różami
Zatopcie mnie w rzece o świcie
Odeślijcie mnie ze słowami miłosnej piosenki

Ostry nóż krótkiego życia
Cóż, widocznie miałam już wystarczająco dużo czasu

I będę odziana w biel, gdy wejdę do Twego królestwa
Jestem tak zielona jak pierścionek na moim małym, zimnym palcu
Nigdy nie zaznałam miłości mężczyzny
Ale oczywiście miło było czuć, jak trzymał mnie za rękę
Tutaj w mieście jest chłopak, który mówi, że będzie mnie kochał wiecznie
Kto by pomyślał, że "wiecznie" może być przerwane przez

Ostry nóż krótkiego życia
Cóż, widocznie miałam już wystarczająco dużo czasu

Więc ubierzcie się dobrze, chłopcy, a ja założę moje perły
Czego nigdy nie zrobiłam, dokonało się

Grosz za moje myśli, och nie, sprzedam je za dolara
Są one warte o wiele więcej po tym, jak odeszłam
I może teraz usłyszysz słowa, które śpiewałam
Zabawne, jak ludzie zaczynają słuchać, kiedy już nie żyjesz

Gdybym umarła młodo, pogrzebcie mnie w satynie
Połóżcie mnie w łóżku usłanym różami
Zatopcie mnie w rzece o świcie
Odeślijcie mnie ze słowami miłosnej piosenki
Uch, och (uch, och)

Ballada gołębicy (uch, och)
Odejdź w pokoju i miłości
Pozbieraj swoje łzy, trzymaj je w kieszeni
Zachowaj je na czas, kiedy naprawdę będziesz ich potrzebować, och

Ostry nóż krótkiego życia
Cóż, widocznie miałam już wystarczająco dużo czasu

Więc ubierzcie się dobrze chłopcy, a ja założę moje perły

*The band perry – If i die young

Ludzie zaczęli klaskać. Przez całą piosenkę, nie odwróciłam wzroku od mojego przyjaciela. Po jego policzkach zaczęły płynąć łzy. Został sam przy stoliku, reszta poszła tańczyć. Oddałam mikrofon, zeszłam ze sceny, ignorując okrzyki "bis, bis!"
- Och, zamknijcie się! - pomyślałam.
Podeszłam do niego, stanęłam przed nim i popatrzyłam mu w oczy.
- Dobrze się bawiłaś? - spytał.
Widać, że był wściekły, że nie może powstrzymać łez. Przybliżyłam się i delikatnie wytarłam kciukiem jedną z nich. Popatrzył na mnie, już nie wściekły, lecz zdziwiony. Powoli odeszłam. Odwróciłam się jeszcze. Wciąż na mnie patrzył. Posłałam mu spojrzenie po brzegi przepełnione bólem. Było już ciemno. Wracałam do domu Shauny, nie czekając na nią samą. Dziwne, że nie rozpoznali mojego głosu, gdy śpiewałam. Gdy już władałam klucz w zamek, znów dopadły mnie moje wizje. Tym razem nie tak silne. Bolało, ale ból był do zniesienia. Zobaczyłam bar, z którego co dopiero wyszłam. Widziałam nasz stolik. Tak jak wcześniej siedział przy nim Nathan. Zobaczyłam coś co, gdybym była staruszką, wywołałoby u mnie palpitacje serca, albo zawał. Strop nad Nathan'em zawalił się, przygniatając chłopaka. Gdy obraz zniknął, wolałam nie ryzykować i szybko zadzwoniłam do Shauny. Odebrała po kilku sygnałach.
- Shauna! Tu Zo... Corin. Zabierz szybko Nathan'a ze stolika! STROP SIĘ ZAWALI! NA NIEGO! Szybko, Shauna!
- Słucham?! Już go zabieram! - usłyszałam w słuchawce.
Shauna się rozłączyła. Weszłam do domu. Zamknęłam drzwi i tak poprostu zaczęłam się modlić. Nie wiem, jakie znaczenie miały wtedy modlitwy, ale zrobiłam to pod wpływem impulsu, nagłych przeczuć i uczuć. Nie wiem, ile tak klęczałam, ale gdy usłyszałam szczęk zamka, zerwałam się jak oparzona. Do salonu wpadła Shauna, podbiegła i przytuliła mnie. Odsunęłam ją.
- Shauna, mów co się stało.
- To co mówiłaś. Strop się zawalił. Zabrałam go kilka sekund przed – głos jej drżał.

Werqa Ju

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Publikujesz?

Jakby nie dość było, że z całego serca wyczekuję lata, słońce wyszło z samego rana dosłownie na piętnaście minut, a potem zniknęło pod warstwą chmur, ukrywając się przez resztę dnia. Witam was tym pozytywnym akcentem! O czym możemy pomówić dzisiaj? O tym, o czym obiecałam się wypowiadać. Czyli kiedy publikować, a kiedy swoje dzieła zachować w szufladzie? Nie wiem, ale się wypowiem! Zacznijmy od tego, że publikować możemy w różnych formach. Możliwe jest wysłanie swojego tekstu do jednej z młodzieżowych gazet, czasopism literackich, które zwykle chętnie przyjmują kilka akapitów od początkujących, jeśli tylko propagują postęp i samokształcenie. No, nie zawsze, ale warto próbować. Oprócz ucieczki do papierowych opcji, możemy założyć konto na jednym z serwisów internetowych takich jak: * Wattpad, * Sweek, * Blogspot (lub każda inna platforma oferująca założenie własnej strony), * Tumblr, * Facebook (dla odważnych, warto pisać pod pseudonimem).

Pozytywne rzeczy i ich skutki...

... czyli jak sprawić, żeby dzień stał się lepszy (będąc świadomą konsekwencji) lub życie, w końcu składa się ono z chwil. ☺ Często uśmiech działa cuda. Uśmiechnij się do przypadkowego przechodnia, może akurat jest czymś zmartwiony? Umilisz dzień i jemu i sobie. Zbyt wielu ludzi popiera ignorancję i szarą prozę życia. Przypadkowy uśmiech jest niespodziewany, a większość z nich po prostu lubi niespodzianki. Ewentualny skutek : osoba może oczywiście wziąć cię za wariata, ale nie przejmuj się. Bycie wariatem jest w porządku.  ☁ Bądź ponad tym Czyli coś, co staram się robić na co dzień. Pomóż nawet w złości. Temu, kogo nie znosisz, nienawidzisz, nie możesz znieść. Po prostu olej wszystko i bądź okej w stosunku do siebie. Wszyscy mamy wady, irytujące nawyki, wkurzające śmiechy. Nie musisz być sympatyczny, ale wystarczą twoje dobre chęci, by okazać dobre serce. Skutek: Oczywiście możesz być wykorzystywany, ale w tym tkwi haczyk. Zachowaj umiar w pomaganiu.

Duże przestrzenie dzielą ludzi

Wielu z nas narzeka, że cierpi na samotność. Że nie ma dobrych kontaktów z rodziną. Rozczarował się, że nie wszystko wygląda idealnie jak w telewizyjnym serialu, który oglądają zamiast rozmawiać. Czym jest rozmowa? To sztuka, którą nieczęsto się już stosuje.  Rozmowa to wymiana informacji między dwojgiem ludźmi. Pytanie, odpowiedź. Adresat, odbiorca. Lecz są to przede wszystkim uczucia, które tworzą wspomnienia i więzi. Duże przestrzenie dzielą ludzi. Po jakimś czasie, gdy masz już wszystko: wielki dom, wielki telewizor, wielkie ego i wielkie bogactwo, uświadamiasz sobie, że zgubiłeś jedno. Rodzinę i miłość, to, co łączyło was kiedyś. Czy dom z marmuru, zimny jak lód, może być przytulny? Owszem, jeśli rządzą nim kochający się domownicy. Najczęściej jednak w tej drodze na szczyt tracimy najcenniejsze rzeczy, które z początku nie wydają nam się takie ważne. Dopiero później uświadamiamy sobie, że bez nich nikt tak naprawdę nie żyje. Wiem, że często to, co mamy w telefonie wydaje si